Pieprzyłem mamę mojego najlepszego przyjaciela i spuściłem się w jej cipce

Świętowanie się skończyło, a dom zapada w ciszę. W kuchni macocha urodzinowego chłopca pozostaje, usuwając pozostałości imprezy. Jedna osoba wciąż tam jest - jego najlepszy przyjaciel. Oferuje pomoc i razem kończą sprzątanie. Zegar uderza o 3:00. Budząc się spragniony, kieruje się do kuchni. Ale nie jest sam. Ich oczy spotykają się w słabym świetle, cisza staje się coraz cięższa z każdą sekundą. Granica między zakazanym a nieuniknionym zaczyna się zacierać. Chwila słabości, nieodparta pokusa... i noc, która zmienia wszystko.